14.11.2020

Alliston

 Maleńka mieścina w prowincji Ontario w Kanadzie. Niespełna 20 tysięcy mieszkańców, trzy publiczne i dwie katolickie szkoły podstawowe, jedno publiczne liceum, szpital, tuż obok fabryka Hondy. Miasto rozwijało się jako centrum handlowe dla okolicznych rolników i było najbardziej znane jako obszar uprawy ziemniaków- corocznie obchodzony jest tam Festiwal Ziemniaków. W latach 1973-1980 na farmie niedaleko Alliston mieszkała Margaret Atwood- ta od "Opowieści Podręcznej". I jeszcze- 14.11.1891 urodził się w tym miasteczku Frederic Banting, który w 1922 odkrył czym jest i jak działa insulina, co było przełomem w leczeniu cukrzycy typu 1. Dziś ja i moje dziecko korzystamy z tego dobrodziejstwa. Pewnie, wolałabym nie być do tego korzystania zmuszona, ale dzięki panu Bantingowi mamy szansę na w miarę normalne życie. Co tam ograniczenia, ciągłe myślenie, przewidywanie, mierzenie się z niespodziankami , niedospane noce, pieniądze wydane na coraz to nowe gadżety ułatwiające mieszczenie się w TIR (cha-cha-cha, nie o samochód chodzi, a o tak zwany "time in range" czyli "czas w zakresie"- ile czasu w ciągu doby cukier jest w zakresie 70-180mg%). Ważne, że możemy żyć. 100 lat temu cukrzyca to był wyrok śmierci po góra kilku miesiącach. 



Od prawie 30 lat 14.11 jest obchodzony jako Światowy Dzień Cukrzycy. W tym roku hasłem przewodnim jest "PIELĘGNIARKI TWOIM WSPARCIEM W LECZENIU CUKRZYCY".  Mimo słodkiej nazwy jest to bardzo gorzkie świętowanie. Kilka dni temu pisałam o tym, że za nami 6 lat z chorobą. Podobno teraz jest tendencja, żeby nie mówić "dziecko chorujące na cukrzycę", a raczej "dziecko żyjące z cukrzycą". Może być. Bo tak- żyjemy z nią, nie mamy wyboru. Jestem nieskończenie wdzięczna panu Bantingowi, że 100 lat temu zajął się  badaniami i zdarzyło mu się takie niesamowite odkrycie. Jestem też niesamowicie wdzięczna tym wszystkim, dzięki którym nasze życie nosi pozory normalności. A jednocześnie jestem wściekła na los, który postanowił nas nie oszczędzać. 

2 komentarze:

  1. Nie zdawałam sobie sprawy, że kiedyś to był wyrok śmierci... Moja siostrzenica ma cukrzycę, rok temu zdiagnozowana, a oni jeszcze się z tym mierzą.
    Innyglos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Lata trwa, zanim człowiek nauczy się żyć z tą chorobą, a i tak potrafi zaskakiwać znienacka swoimi niespodziankami. 90% cukrzycy to typ 2, też niełatwy w obsłudze, ale jednak mniej problematyczny. Typ 1 to okropnie podstępna i potencjalnie śmiertelna choroba. W dzisiejszych czasach dzięki postępowi i insulinie jest znacznie lepiej niż kiedyś

      Usuń