13.12.2020

Zaległości

 Ależ mnie tu dawno nie było! Jakoś nie mogłam się zebrać do pisania o rzeczywistości, za dużo się działo, życie zintensywniało niemożliwie, a wieczory jakoś się skróciły. W 24 godzinach doby trzeba upchnąć pracę, sen, zajęcia domowe, jakiś relaks z książką czy filmem, czas dla rodziny, do tego mnóstwo różnych absorbujących spraw- i tych z pracy, o których nie da się zapomnieć po zamknięciu drzwi, i tych domowych rodzinnych, które wybijały mnie z rytmu dość skutecznie. Mimo że staram się zachować spokój, myśleć tylko pozytywnie, nie przejmować duperelami, to jednak drobne wytrącenia z równowagi się zdarzały. Bo i ta równowaga dość krucha jest, łatwo się potknąć, łatwo zgubić wytyczoną ścieżkę. Nikt chyba nie lubi, kiedy w zaplanowanym życiu robi się chaos, a mnie- tak jak większość osób lekko nadwrażliwych wręcz boli, kiedy coś zaczyna dziać się inaczej niż pierwotnie miało być. Zresztą co tu dużo mówić- w tej chwili to nawet planować na dłużej niż kilka dni do przodu za bardzo się nie da, bo wszystko jest tak niepewne, moment i ląduje się na kwarantannie lub izolacji, a można i niespodziewanie zachorować, nie tylko na COVID. Nie chcę nawet wspominać o innych niepewnościach w życiu- o pracę to akurat się nie martwię, bardziej o jej nadmiar, bo chwilami sił jednak brakuje, ale ogólna sytuacja wielkim optymizmem nie napawa. Jak to było? "Obyś żył w ciekawych czasach"- nie wiem, czy to co mamy teraz można pod "ciekawe" podciągnąć, ale niewątpliwie dają one do wiwatu. Zmęczenie i zniecierpliwienie u wielu osób zaczyna brać górę nad zdrowym rozsądkiem i potem mamy problem. 

Cóż jeszcze mogłabym dziś napisać? Nie uda mi się streścić wielu rzeczy, które w ostatnim czasie się wydarzyły, bo za długo by to jednak trwało. A szkoda, bo pierwotnym zamysłem tego bloga było, żeby dokumentować wszelkie sprawy życiowe między innymi "ku pamięci", bo ta pamięć bywa tak ulotna, a sporo się dzieje, więc może dobrze byłoby sobie kiedyś odświeżyć co mnie cieszyło, co wkurzało, a co było miłe. Trudno, pewnie powolutku spróbuję coś tam pouzupełniać. Prawdę mówiąc w pewnym momencie zastanawiałam się, czy nie zamknąć tego bloga i nie pisać tylko na Wordpressie, miałam tez przebłysk, żeby zacząć pisać coś zupełnie nowego, ale chyba moje lenistwo zwycięży i póki co zostanie tak jak jest. Nie wiem na jak długo. Nie wiem czy w takiej formie jak dotychczas. Tak jak już pisałam- strach robić jakiekolwiek plany, bo rzeczywistość zbyt szybko ściąga nas na ziemię, a rozśmieszać Pana Boga wcale nie mam ochoty.

W skrócie ogromnym- życie osobisto- uczuciowe ma się dobrze, praca to temat rzeka i bardzo kontrowersyjny, zdrowie na razie jeszcze stabilne, choć wahnięcia bywają, chłopaki udają, że się uczą, co mnie martwi, bo Mati ma w tym roku maturę, a wcześniej egzamin zawodowy, babcią nadal nie zostaję, Kuba z Żoną jeszcze jakoś ze sobą wytrzymują, cukrzyca czasem stabilnie, czasem znacznie mniej, choć i tak jest dużo lepiej niż kiedyś, ale nie na tyle dobrze, żebym mogła odpuścić wieczne czuwanie, widmo byłegomęża czasem straszy mimo odległości. No i idą Święta. O ile COVID wiele spraw skomplikował, to bywa również niesamowicie skuteczną wymówką dla wielu niechcianych rytuałów ze Świętami związanych. Nawet śnieg pada co jakiś czas- kilka dni temu moje dzieci (przypominam, lat 16 i 19) wybrały się na sanki i "WIESZ JAK BYŁO FAJNIE?". 

Siły potrzebujemy dużo, żeby przetrwać i zachować równowagę psychiczną. Dobrze byłoby nie zostawiać nic na później, bo przecież może go nie być... Zaległości...

4 komentarze:

  1. Bardzo lubię czytać Twoje posty (Tak pisanie w internecie chyba się nazywa). Nie wiem, czy ja umiałabym być tak wyrozumiała dla osób, które by mnie skrzywdziły. Jesteś dla mnie wzorem do naśladowania. Wzorem mądrej matki i nie tylko matki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za te słowa i aż się zaczerwieniam z zawstydzenia

      Usuń
  2. Bardzo lubię, jak się rozpisujesz. To przecież w końcu miejsce, w którym możesz wyrzucić, co Ci w duszy gra. W dowolnej kolejności i ilości oraz w dowolnym czasie.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi- i nawzajem, bardzo lubię Cię czytać

      Usuń