12.06.2019

Możecie zazdrościć

 Wakacyjno- letnich zachwytów ciąg dalszy. Po pracy i obiedzie sjesta- nie dało się nic innego robić, termometr pokazywał 33 stopnie,w  samochodzie nawet momentami 37, ale to po staniu na niczym nie osłoniętym parkingu. A po 18 wypad nad jezioro. Woda ciepła- nawet do 24 stopni, co jest ewenementem, czasem nawet w pełni lata bywało ledwie 21-22. Chłopaki nie omieszkali skorzystać, ja raczej wolę cień i książkę na łonie natury
   Akurat pojechaliśmy na taką bardziej trawiastą plażę, na dodatek rośnie tam piękne podwójne drzewo, więc jest upragniony cień. Po prostu rewelacja. A ten widoczek u góry- rejs gondolami na zachód słońca, jedna z atrakcji turystycznych, płynęło ich kilkanaście. Do zachodu słońca było jeszcze trochę czasu, a zdjęcie robione telefonem, więc kolory lekko przekłamane.
   Zachód słońca powitałam na balkonie z radlerem sycylijska pomarańcza z limonką i książką, tym razem w wersji papierowej. Lektura niezbyt letnia, ale wciągająca. Zresztą nie dzielę książek na odpowiednie dla danej pory roku, może jedynie w okolicy Bożego Narodzenia sięgam tematycznie po tematy okolicznościowe dla zbudowania nastroju.
   A jutro ma być kolejny upalny dzień, ale chyba nie uda mi się skorzystać z uroków plażowania. Pracuję do 18, bo w ciągu dnia musiałam wygospodarować przerwę na wizytę w poradni medycyny pracy z Filipem. Potem teściowa zaprosiła nas na mszę okolicznościową za teścia- nawet nie ma co myśleć, żeby się nie pojawić. A wieczorem chłopaki idą na trening, ostatni przed turniejem i przed wakacjami. Podobno ma się pojawić też była partnerka Mateusza w celu wyjaśnienia sytuacji, ale to jeszcze mało pewne, zobaczymy czy się odważy, ona i jej rodzice, bo sprawę zakończenia kariery tanecznej załatwili w bardzo niefajny sposób.
   A teraz- cóż- mogłabym iść spać. Ale nie pójdę. Na razie cukier 67 i spada. Filip dokarmiony przez sen bananem, pompa chwilowo zawieszona, ale muszę sprawdzić cukier za 10-15 minut, potem za godzinę, może jeszcze trochę dosłodzić. Nie ma co się wybierać spać wcześniej niż za godzinę. A co potem, to się jeszcze okaże. Filip śpi w najlepsze, nawet alarmy w telefonie go nie budzą. Uroki cukrowego życia. W TVN-ie w "Uwadze" był dziś reportaż o 5- letniej dziewczynce z cukrzycą, która została uznana za osobę całkowicie samodzielną i samowystarczalną. O tym ewenemencie wiedziałam już wcześniej, jest to kuriozalna decyzja, niestety bardzo częsta... Zbieram siły do napisania paru słów na ten temat, ale na razie podejście mam bardzo emocjonalne, wiec muszę się najpierw wyciszyć i uspokoić. Jeśli ktoś chce zobaczyć- może uda mi się wstawić za kilka dni link, ale muszę mieć dostęp do normalnego komputera, bo mój laptop takiej rzeczy nie zrobi, za długo się namyśla. Ale pewnie będzie na TVN Player. Cukier spadł do 46- po soku, bananie i zawieszeniu pompy. No to czeka mnie fajna noc- zazdrościcie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz