14.01.2020

Niewiele potrzeba do szczęścia

   Jakie te moje dzieci są niewymagające... Zachciało mi się w weekend sprawić im jakąś przyjemność, taka malutką, kulinarną. Najpierw pyszne śniadanko- pancakes z malinami. Potem Kuba (akurat wpadł na półtora dnia) dostał paluszki do schrupania. Filipowi upiekłam owsiane ciasteczka z bakaliami. Dopiero później mnie tknęło, że jest jeszcze Mati i zastanowiłam się, czy on też został czymś- poza śniadaniem- uszczęśliwiony. Jako że nie mogłam sobie przypomnieć, to zapytałam go wprost. Dziecko zastanowiło się i odpowiedziało "obiad był". No fakt, było coś nowego i wyszło smacznie, ale pośmieliśmy się, jak łatwo zrobić dziecku przyjemność. Po prostu obiad..
   Z jednej strony śmiesznie, ale z drugiej- zastanowiłam się, czy nie jest to zawoalowana prośba o nieco częstsze smakowite obiady. Ze skruchą przyznaję, że z powodu braków czasowych zbyt często idę na łatwiznę i gotuję raz na 2-3 dni, a potem jest tylko odgrzewanie. No i zazwyczaj przygotowuję dania mało skomplikowane i w sumie często powtarzające się. Chciałabym się poprawić, ale z wielu względów jest to niemożliwe.
   To jeszcze tylko opowiem, jak mnie moje najstarsze dzieciaki (Kuba z żoną) omal nie uszczęśliwiły. Kilka dni przed Sylwestrem przyszli wieczorem do nas i usłyszałam "mamo usiądź, mamy ci coś do powiedzenia". Ja już byłam pełna nadziei, że może zostanę babcią, a oni zaczęli się śmiać, że to nie to. Skubani, wiedzieli jak mnie zaskoczyć. Okazało się, że na Sylwestra lecą do Anglii, do kuzynów synowej. Miałam ochotę (za podpowiedzią zresztą) zrewanżować się im podobnie- czyli tekst "dzieci usiądźcie, mam wam coś do powiedzenia" i ciekawe co oni wtedy na to. Ale niestety nie mam ich czym aż tak zaskoczyć. 

4 komentarze:

  1. Spokojnie - jeszcze Cię dzieci nie raz zaskoczą.

    A jeśli chodzi o gotowanie to jestem pelna uznania dla Ciebie. Ja gotuję dużo rzadziej.
    A do szczęścia faktycznie niewiele potrzeba. Czasami wystarczy jak słońce wyjdzie zza chmur.
    Pozdrawiam Cię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby te zaskoczenia były wyłącznie pozytywne.
      Gotować powinnam regularnie i zdrowo, ze względu na cukrzycę, ale nie zawsze mam natchnienie

      Usuń
  2. Mój syn tez jest szczęśliwy, gdy coś smacznego w domu zastaje, chociaz sam tez wiele pitrasi.
    Ten tekst - mamy ważną wiadomość niedawno słyszałam, ale chodziło o spłatę reszty kredytu, by wreszcie mieli mieszkanie na własność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię,kiedy jestem u rodziców i mama coś pysznego przygotuje.

      Usuń