4.02.2020

Z pewnym opóźnieniem

Na waszych blogach czytałam, że niedawno zawitała zima. U nas do dzisiaj nie było jej praktycznie widać. Za to kiedy już się rozjaśniło około 7 rano, zaczął padać śnieg. Oczywiście przez okno wyglądało to przepięknie
 Niestety szybko ten padający śnieg zamienił się w mokrą breję. W nocy jest prognozowane -6 stopni, więc jutro rano może być piękna ślizgawka. Nie wiem, czy na wszelki wypadek nie zaszyć się w domu, bo jeśli pechowo trafi mi się jakiś poślizg i upadek, to obawiam się o skutki. Kolejne złamanie byłoby bardzo niepożądane. Ale niestety wyjść muszę- do pracy, na rehabilitację, mam też kolejną wizytę u lekarza od rehabilitacji. W perspektywie kolejne przedłużenie moich mąk. Ale chyba muszę poprosić o chociaż tygodniową przerwę, bo już nieco dopada mnie potworne zmęczenie. Czwarty tydzień intensywności, a w następnym dodatkowo mam wizytę z Filipem u diabetologa, do tego muszę gdzieś wcisnąć termin usunięcia zęba- ósemki, która od lat rośnie i nie może urosnąć, ale ostatnio mocno podrażnia dziąsło i moja dentystka zdecydowała, że nie ma na co czekać. I jeszcze chyba będę w końcu miała księdza po kolędzie, coś w tym roku idzie i dojść nie może. Więc przyda mi się luźniejszy tydzień. A potem mogę znowu...

Dodatkowo znów mi zastrajkowało Legimi. Mimo że miałam wykupiony abonament bezterminowo, to po raz kolejny pokazuje, że nie mam dostępu. Ostatnio po kilku dniach dostęp wrócił samoistnie, zastanawiam się, czy poczekać jeszcze chwilę, czy interweniować. Chyba poczekam, bo wszelkie sprawy do załatwienia przez telefon budzą we mnie opór. Niby nic wielkiego, a jakiś dzikus ze mnie. Dzwonić, czekać, słuchać wkurzającej melodyjki, potem "jeśli chcesz załatwić to- wciśnij 1, jeśli tamto 2, a jeśli coś innego 3". Zazwyczaj nie wiem co mam wcisnąć, potem okazuje się, że i tak trzeba czekać. Na ogół udaje się w końcu załatwić to co trzeba, ale nie lubię i koniec. Więc naiwnie liczę, że sprawa sama się rozwiąże i odwlekam ile mogę.


2 komentarze:

  1. U nas jedyna oznaka zimowej pory to niższa temperatura i zimny wiatr, a moja głowa szaleje...
    Do wielu miejsc nie dodzwonisz się wcale, bo telefon komórkowy sam się rozłączy po kilku sygnałach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telefon to teoretycznie ułatwienie życia. A ponieważ wszyscy z niego korzystają to i dodzwonić się ciężko. Ale ja często widzę to z drugiej strony- kiedy słyszę narzekania, że nikt u nas w pracy nie odbiera, a w recepcji cały czas dziewczyny rozmawiają z ludźmi. Po prostu tyle tego jest

      Usuń