Synowa miała dobre intencje. Aczkolwiek trochę mnie śmieszy, w jaki sposób mnie widzą moje dzieci- starsza pani w okresie menopauzy... A nie czuję się wcale. Zresztą nie tylko ja. W pracy w ramach dyskusji o wieku i jego uciążliwościach (głównie problemy ze wzrokiem i różne boleści) większość z dziewczyn, zbliżonych latami (+/- 3) ma podobne odczucia. No i orzekłyśmy, że z tymi kremami to nie wina alergii, tylko po prostu jestem za młoda na takie kosmetyki.
Nawiasem mówiąc- ostatnio podobnie podsumował mnie Filip. Podczas rozmowy o deserze i lodach, stwierdził, że "słony karmel" to smak dla starych i nudnych. Cóż- uwielbiam ten smak, więc zapytałam do której grupy mam się zaliczyć. Podobno jestem pół na pół. Kurczę, a samopoczucie mam zupełnie inne. I dopóki nie patrzę w lustro, to ciągle mam 18 lat... Już nie mówię o tym przeogromnym apetycie na życie. Dopiero teraz czuję, że żyję świadomie, bez przejmowania się drobiazgami, mając możliwości do realizacji swoich własnych pragnień. I mimo, że te 18 lat dawno za mną, to chciałabym zatrzymać czas właśnie w tym momencie...
lustra kłamią. nie patrz. lepiej wierzyć w te osiemnaście, niż szukać potwierdzenia w czymś, co zimne i bezduszne.
OdpowiedzUsuńMam podejście pragmatyczne- wierzę w 18, ale jednocześnie kontroluję i sprawdzam jak to jest w rzeczywistości
UsuńJak miło to czytać. Aga którą tu spotkałam w jej pierwszych wpisach, jest już kim innym. I brawo !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że w dużej mierze to dzięki Tobie. Od początku mnie motywowałaś, nie byłam sama w czasie tych zmian
UsuńAguś, nie martw się i ciesz się życiem :) Ja mam duuużo więcej niż Ty, a w duszy czasem się czuję młodsza od piętnastoletniej wnuczki... :)))) anka
OdpowiedzUsuńTeraz młodzież już na starcie jest dość "stara", a świat pędzi tak szybko....
UsuńCieszy mnie, że masz apetyt na życie!!!
OdpowiedzUsuńOby się nie przejeść aż do niestrawności
Usuń