To lawendowe pole nie jest duże, jak niektóre bardziej znane plantacje, ale ten widok, zapach, brzęczenie pszczół, przemili gospodarze- wystarczy, żeby nasycić zmysły. Do tego pachnące lawendą kosmetyki, świeczki, mydełka, bukiety lawendy, lawendowa lemoniada, trochę zdjęć wśród lawendowych krzaczków- dobrze tak się zrelaksować, zabrałam też trochę tej lawendy do domu. Między innymi olejek- w sypialni już mi pachnie, dobrze się śpi wtulając się w ten aromat. Na dodatek podobno zapachu lawendy nie lubią komary i kleszcze. Nie omieszkam wypróbować przy najbliższej wycieczce do lasu. Poza tym lawenda działa antystresowo, to działanie niewątpliwie też mi się przyda, bo cukrowe szaleństwa doprowadzają mnie już na skraj wytrzymałości.
12.07.2020
Lawendowy sen
Zapach lawendy to jeden z niewielu, które nie powodują u mnie drapania w gardle, łzawienia oczu i ataku kaszlu. Jestem mocno nadwrażliwa na zapachy, niestety. Świeczki zapachowe i inne pachnące gadżety wywołują we mnie niemal furię (podobnie jak muzyka relaksacyjna- przy słuchaniu najchętniej bym kogoś udusiła). I jak się przekonałam kosmetyki lawendowe też nie powodują żadnych objawów ubocznych. Poza tym ten kolor... Przepiękny. Nie tylko ja tak lubię lawendę. Moja synowa również. Rok temu dzieciaki miały fotograficzną sesję narzeczeńską w polu lawendy. Wczoraj zaproponowałam im wspólny wyjazd na pobliską plantację lawendy, ale mieli inne plany. Trudno. Na tę plantację miałam ochotę wybrać się już dawno, ale w ubiegłych latach jakoś się nie składało. Zresztą- trochę ze mnie dzikus w takich sytuacjach. No bo owszem, właściciele zapraszają, robią "dni otwarte", ale pojadę i co? Chwila rozmowy, zakupienie czegoś dla przyjemności, a co dalej? Zazwyczaj ludzie bywają przynajmniej w parach, wymieniają się wrażeniami, wspólnie spędzają czas, samotnie to jakoś dziwnie. Do kina, teatru, na koncert potrafię pójść sama, to co innego, ale w takie miejsca jednak lepiej z kimś. No i tym razem się udało.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czytam ostatnio o polach lawendy, sama nie byłam, ale mam w domu fotki z sesji narzeczeńskiej syna własnie wśród lawendy, coś pięknego, zazdroszczę wyprawy:-)
OdpowiedzUsuńO tak, lawenda jest bardzo urokliwa i fotogeniczna
UsuńZa zapachem olejku lawendowego i aromatów lawendowych generalnie nie przepadam, ale na takim polu lawendy nigdy nie byłam. Może bym się przekonała?
OdpowiedzUsuńAkurat ten zapach najbardziej mi pasuje. A pola lawendy polecam- wrażenia zapewnione
Usuń