No właśnie. Nie wiem co mnie napadło z tą aktywnością. Przychodzę po pracy padnięta, nie mam siły na nic, ale chwilę odpocznę i już mnie ciągnie- rower w miarę możliwości, spacerek, ale taki w tempie, bieganie (choć na razie trudno to nazwać bieganiem, szybszy marsz na przemian z odrobiną truchciku). jeszcze ciągle miewam zadyszkę, jeszcze kondycja dość marna, ale staram się jak mogę. Może to dziwne, że mam taka potrzebę ruchu, ale wcześniej, pracując w dwóch albo i trzech miejscach, do tego trójka nieletnich, nie miałam do tego głowy, A teraz mam czas dla siebie, endorfiny po takiej godzinie szaleją we krwi, samopoczucie- jak na haju. Choć ostatnio pewien nie do końca taktowny młodzieniec z niejakim zaskoczeniem , choć i podziwem stwierdził, że bardzo mu się to podoba, że W TYM WIEKU jeszcze mi się chce. A ja z wyrozumiałym uśmiechem i pobłażliwością odpowiedziałam mu, że jeśli dożyje tych lat to sam się przekona. Cóż, może to i nie przystoi, ze 30 lat temu osoba w moim wieku była po prostu starsza panią, a w dzisiejszych czasach to tak naprawdę najlepsze lata życia.Jeszcze dużo mogę, a już niewiele muszę.
A wieczory i ranki są tak chłodne, jakby to była końcówka sierpnia. Kojarzy mi się to z wakacyjnymi wyjazdami do Jastarni, właśnie w takim terminie. Powietrze tak samo pachnie, jest rześkie ... Cóż, Jastarnia to już przeszłość. Za to w tym roku wyjazd wakacyjny, jeśli nic nie zepsuje moich planów, będzie spełnieniem moich marzeń. Zupełnie inny kierunek, zupełnie inne klimaty. Na razie jeszcze planuję sobie po cichutku, ale coraz realniej to wygląda.
Z tą energią to coś chyba jest w powietrzu. Tylko u mnie przekłada się to na porządki w od lat nie ruszanych szafkach ;)
OdpowiedzUsuńI też się cieszę, że to lato takie, że go nie żal. Też szarpnęłam drugą połowę sierpnia (poza planami) na 10 dni urlopu (z powodu braku zaplanowanego urlopu w maju...). Mam jeszcze bardzo ambitne plany urlopowe na drugą połowę września, ale... to niestety zależy od wirusa...
Powodzenia w urlopowaniu
UsuńJa taką pogodę lubię, upały nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńDziś w ferworze prac domowych ze schodów zleciałam, nic się nie stało, ale jutro pewnie będzie gorzej...
Wspaniałości na wyjeździe życzę:-)
Wyjazd musi być wspaniały. Na razie lekko się wprawiam
Usuń