27.12.2020

Na deser

W zasadzie to jeszcze przed obiadem, a tak naprawdę zaraz po śniadaniu, Mati popatrzył przez okno i stwierdził, że jest piękna pogoda, słońce, lekki mróz i on by gdzieś się wybrał. Na przykład na pobliską wieżę widokową.









Mati ma naturę włóczęgi, podobnie jak i ja, lubi odkrywać różne ciekawe zakątki  Oczywiście podchwyciłam temat, Filip bardzo chętny nie był, ale też się dał namówić. Na wieży widokowej poza widokami było bardzo wietrznie, niemal urywało głowę. Ale widoki piękne. 

Potem jeszcze pojechaliśmy na Uroczysko Powstańce, gdzie nad małą rzeczką znajduje się pomnik ku czci powstańców styczniowych z 1863 roku.




W tym miejscu kwaterował pułkownik Konstanty Ramotowski "Wawer" oraz była kuźnia polowa, gdzie miejscowi kowale przekuwali na sztorc kosy i naprawiali broń. 






A ponieważ nadal była piękna pogoda, a Mati w czasie wakacyjnych wypraw rowerowych nieźle spenetrował okolicę, postanowił pokazać nam bagna nad Rospudą.



Las był szumiący, wiatr mocno chwiał wierzchołkami wysokich sosen, a my wędrowaliśmy skrajem puszczy, wąziutką ścieżką wzdłuż bagna.

Cisza, zapach lasu, lekko zmarznięta ziemia, dzika przyroda z niewielkimi śladami ludzkiej ręki.











Dotarliśmy do kładki prowadzącej w głąb bagien, ale nie odważyliśmy się po niej wędrować, jak widać na załączonym obrazku.













Wycieczka zajęła nam niemal trzy godziny, wróciliśmy na obiad, a w ramach deseru mogliśmy podziwiać zachód słońca. 



Cudny dzień, spędzony z moimi chłopakami. A wieczór oczywiście z książką i gorącą herbatą. Jutro do pracy.

4 komentarze:

  1. Fajnie spędzony czas na łonie przyrody. Dla mnie jutro dopiero pierwszy spokojny dzień, kiedy mogę gdzieś pojechać pobyć z naturą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że teraz te dni takie krótkie i pogoda zazwyczaj nie najprzyjemniejsza

      Usuń
  2. Pełnia szczęścia, Ty, chłopaki i piękno wokół :) Jak najwięcej takich chwil! anka

    OdpowiedzUsuń