11.01.2021

Post- COVID


Dotychczas nie bardzo chciałam rozpisywać się o koronawirusie, ale kiedyś w końcu trzeba się z tym tematem zmierzyć. A nie chciałam, bo niestety ogólne nastawienie społeczeństwa do lekarzy, zwłaszcza POZ, jest raczej złe. Króluje pogląd, że zamknęliśmy poradnie, leczymy tylko teleporadami, a w gabinetach prywatnych wirus już nie istnieje. Oczywiście, w sporej części jest to prawda, ale z mojej strony wygląda to zupełnie inaczej. Naprawdę ogromna część wizyt może odbywać się w formie teleporad. Teleporada jest wstępem, ma za zadanie przesiać pacjentów, którzy muszą pojawić się w poradni. Tak jest w teorii, w praktyce bywa różnie. Wszystko jest kwestią organizacji pracy, dobrego wywiadu i prawdomówności pacjenta. Doktor House mówił "everybody lies". Niestety zbyt często to prawda. Zupełnie co innego słyszy się przy rejestracji, a w trakcie wizyty wychodzi całkowicie coś innego. I jeszcze na koniec ogromne zdziwienie, przecież to nic takiego, że się lekko nagięło rzeczywistość. Nie chcę usprawiedliwiać lekarzy, którzy rzeczywiście korzystają z nienormalnej sytuacji i postępują nieetycznie, ich też jest zbyt wielu, ale to po prostu kwestia bycia porządnym człowiekiem. Tylko nadmienię jeszcze, że w POZ zazwyczaj nie bawimy się w wizyty prywatne, bo nie mamy na to czasu. Gabinety prywatne mają raczej specjaliści, z zupełnie inną specyfiką pracy, ale to temat odrębny.

Skoro już zostałam wywołana do tablicy na temat przebiegu  COVID i następstw po przechorowaniu, to spróbuję nieco o tym napisać. Od razu uprzedzę, że choroba jest na tyle nowa, że wielu rzeczy o niej nie wiemy, wiele spraw wychodzi w trakcie, w wielu kwestiach poruszamy się po omacku. Nikt tak naprawdę do końca nie potrafi w pełni powiedzieć jak powinno się postępować. Do tego problemem jest spora nadwrażliwość pacjentów- ci którzy przechorowali COVID potwierdzony testem każde pogorszenie samopoczucia i nawet najlżejsze dziwne objawy będą wiązali z chorobą i panikowali. Ci, którzy chorowali skąpoobjawowo, nie wykonywali testu z różnych powodów, a po jakimś czasie zbadali sobie przeciwciała i wyszły dodatnie, tym bardziej wszelkie problemy zdrowotne, które pojawią się znienacka, będą wiązali z COVID-em.  A tak naprawdę w dużej mierze wcale nie musi to być prawdą. Co gorsza my naprawdę nie wiemy, co może być, a co na pewno nie jest następstwem COVID-u

 A co wiemy już tak bardziej? Do 3 miesięcy po przechorowaniu prawie 3/4 osób ma osłabienie, często pozostaje długotrwały kaszel, zaburzenia węchu i smaku. Spora część osób miewa objawy kardiologiczne- kołatania serca, wahania ciśnienia, dyskomfort w klatce piersiowej, bywają duszności. Tego typu objawy są nawet u osób, które wcześniej nie miały sławetnych chorób współistniejących. W późniejszym okresie zdarzają się zaburzenia pamięci, koncentracji, problemy neuropsychiatryczne. Bywają też dość uciążliwe zaburzenia snu. Takie są w chwili obecnej wiarygodne dane. Do końca nie wiadomo jak to leczyć, jak długo to będzie trwało i co dalej. Próbujemy różności, wychodzi czasem dobrze, czasem gorzej. Po prostu trzeba trzymać rękę na pulsie, nie panikować, ale i nie bagatelizować wszelkich objawów. Na pewno wskazany jest zdrowy tryb życia, bez nadmiernego wysiłku (zwłaszcza powrót do uprawiania sportu powinien być baaaardzo ostrożny), suplementacja witamin, zwłaszcza D, niektórzy twierdzą, że dobrze działa melatonina, ale dokładnych badań nie ma. Trzeba kontrolować ciśnienie, od czasu do czasu cukier. Dobrze jest stawiać sobie wyzwania umysłowe, trenować mózg. A i tak nie ma żadnych dowodów, że to działa.

Jeśli chodzi o szczepienia- ozdrowieńcy jak najbardziej mogą się szczepić, ale nie wcześniej niż po 4-6 tygodniach (a najlepiej po około 3 miesiącach, zwłaszcza jeśli był to przebieg pełnoobjawowy) od wyzdrowienia. Przechorowanie COVID prawdopodobnie nie daje długotrwałej odporności, nie wiemy jak długa będzie odporność po szczepionce. Odporność związana z przeciwciałami to tylko jeden rodzaj, jest jeszcze tak zwana odporność komórkowa, której zbadać nie umiemy, ale przypuszcza się, że jest ona bardzo istotna w późniejszym okresie. Czyli jak w większości pytań dotyczących COVID- do końca nie wiadomo. Sławni profesorowie często wypowiadają się bardzo autorytatywnie, zwłaszcza w mediach, ale i oni nie na każde pytanie potrafią odpowiedzieć ze 100% pewnością

W jednym z ciekawych wykładów usłyszałam, że jeśli za kilka lat na uczelniach będzie przedmiot "COVID-ologia" i student na egzaminie wylosuje pytanie "wymień objawy COVID" lub "wymień możliwe powikłania po przechorowaniu COVID", to będzie szczęśliwy. Bo cokolwiek by nie powiedział, to będzie prawdą. Naprawdę zbyt wielu rzeczy nie wiemy. I pewnie długo wiedzieć nie będziemy. Na szczęście większość osób nie odczuwa żadnych poważniejszych dolegliwości,  przechorowują łagodnie i bez następstw. I wszystkim tym, którzy ewentualnie zachorują, tego właśnie życzę. 

5 komentarzy:

  1. ms.blond@gazeta.pl13 stycznia 2021 15:02

    Znam osoby, które przechorowały bezobjawowo lub miały małe objawy, znam osoby, które miały ciężki lub bardzo ciężki przebieg, no i niestety takie które zmarły.
    Jutro mam szczepionkę. Martwi mnie tylko to, że nie znamy długofalowych skutków takiego szczepienia, że nie są one zbadane. Co ty sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem fanką tego akurat szczepienia (ogólnie jestem pro-szczepionkowa), uważam, że mimo wszystko jest za dużo wątpliwości, za mało wiarygodnych danych. Czekam na swoje szczepienie, choć bardzo niechętnie, ale wiem, że muszę

      Usuń
  2. Czy przeciwciała mogą pojawić się u kogoś, kto nie był zarażony tym koronawirusem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą. Są różne rodzaje koronawirusów, to nie jest jakaś nowość, więc chorujemy również i na inne choroby koronawirusowe (choć dużo łagodniejsze). Wszystko zależy od tego, co bada laboratorium- czy przeciwciała ogólnie czy specyficznie na SARS-COV-2. Teraz już raczej nie zdarzają się badania ogólne, tylko specyficzne, bo tylko ta choroba jest popularna, więc po prostu nikt nie wydaje pieniędzy na fanaberie typu ogólny poziom p/ ciał

      Usuń
  3. Zapisaliśmy się już i czekamy na termin. Aguniu, zdrowia życzę Tobie i chłopakom :) anka

    OdpowiedzUsuń