18.06.2021

Wiertarka

12gm20- Joe Monster.org

Do kilku prac działkowych potrzebna mi była wkrętarka lub wiertarko- wkrętarka. Do tego różne śrubki, wkręty, piłka do metalu, osłona na kable i same kable i mnóstwo innych dupereli, o których nie mam pojęcia do czego one w ogóle służą. Nauczona doświadczeniem, że jako blondynka w sklepie "głównie dla facetów" (wiem, wiem, są panie, które znacznie lepiej operują tymi narzędziami od facetów, ale ja się jeszcze do nich nie zaliczam) jestem traktowana nieco lekceważąco, poszłam z osobą towarzyszącą płci męskiej. Wiertarka była już wybrana, model i parametry, mieliśmy ją kupić w markecie, ale najpierw po kable. W planie był inny sklep, ale po drodze wpadła w oko hurtownia elektryczna, a obok zaraz sklep metalowy, więc właśnie tam zajechaliśmy. Ja stałam sobie skromnie z boku, a mój Ktoś wybierał i omawiał wszystkie detale zakupów. W sklepie metalowym były też wiertarki. Nieco inne niż te przez nas wybrane, ale pooglądać przecież można. Pan sprzedający bardzo profesjonalnie poobjaśniał co i jak, cena nieco wyższa, ale jakość podobno też, więc się zdecydowaliśmy już nigdzie nie jeździć, tylko kupić na miejscu. A przy kasie niespodzianka- "to jeszcze będzie rabat za dobre leczenie moich dzieci przez pana żonę (nie wyprowadzałam z błędu, że to nie ten stopień koligacji rodzinnych)". Owszem, wiedziałam, że właściciel jest naszym pacjentem, kiedyś te dzieci faktycznie leczyłam, ale zazwyczaj przychodziła jego żona, pana raczej na oczy nie widziałam. Nie powiem, miło mi się zrobiło. Choć jak widać jestem na celowniku, nawet w maseczce daje się mnie rozpoznać.

A wiertarka- jakakolwiek- zawsze mi się kojarzy ze sceną z filmu. Jakoś tak. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz